sobota, 24 marca 2012

One coffee a day keeps the doctor away


Kawa to używka i zło, którego spożycie trzeba koniecznie ograniczyć – czy aby na pewno? Wbrew pozorom ten aromatyczny napój może przynieść nam sporo korzyści.  Kawa zawiera bowiem antyoksydanty, chroniące nas przed starzeniem i różnymi choróbskami. Udowodniono, że polifenole znajdujące się w niej zapobiegają takim schorzeniom układu nerwowego jak choroba Parkinson’a czy Alzheimer’a. U osób pijących kawę spada także ryzyko wystąpienia kamicy żółciowej, udaru mózgu i zachorowania na cukrzycę (szczególnie typu II). Picie 1-2 filiżanek dziennie zmniejsza też ryzyko śmierci z powodu chorób układu krążenia – kofeina pobudza mięśnie, w tym serce, zwiększając  ich wydolność.  Przyspiesza także przemianę materii i pomaga pozbyć się cellulitu (tak Drogie Panie!), dzięki poprawie ukrwienia skóry.

Kawie zarzuca się, że jest sprawczynią bezsenności, nadciśnienia  i podrażnień żołądka. Badania udowodniły jednak, że kofeina w niej zawarta nie ma wpływu na jakość naszego snu. Osoby majace nadciśnienie mogą pić kawę w ilości nie przekraczającej 3 filiżanek dziennie. Ponadto, udowodniono, że u osób, które piją kawę regularnie kofeina nie podwyższa ciśnienia krwi. Kawę mogą także pić kobiety w ciąży oraz karmiące (nie więcej niż 2 filiżanki na dzień). Substancje drażniące natomiast można zredukować zaparzając kawę przy pomocy filtra.

Picie kilku filiżanek kawy dziennie pobudza organizm w łagodny sposób, poprawia nasza koncentrację i pamięć oraz przede wszystkim – nasze samopoczucie ;) Innymi słowy kawa to lek na całe zło o ile jest spożywana w ilościach rozsądnych – przyjęło się, iż takie ilości to ok. 4 filiżanek dziennie. Trzeba jednak przy tej kawowej konsumpcji pamiętać o bogatej w witaminy i minerały diecie oraz o uzupełnianiu płynów.


1 komentarz:

  1. otoż więc nadszedł najwyższy czas na drugą kawuszkę dnia dzisiejszego :D

    OdpowiedzUsuń